O WYCHOWANIU wybrane teksty nauczania bł. Jana Pawła II

4 stycznia 2015

1.Wychowywać do pełnego rozwoju osoby – słowem i świadectwem życia.

„Jeżeli chcemy zapewnić młodym przyszłość, edukacja musi być rozumiana jako dążenie do pełnego i harmonijnego rozwoju osoby, kształtowanie dojrzałej świadomości moralnej, która pozwoli rozpoznawać dobro i odpowiednio postępować, a także jako uwrażliwienie na wymiar duchowy dorastającej młodzieży. Edukacja ma pomagać uczącym się, aby tam, gdzie żyją, z każdym dniem doskonalili się jako ludzie, by coraz bardziej »byli«, a nie tylko »mieli«.

Nauczanie szkolne jest jednym z aspektów edukacji, ale nie może stać się aspektem jedynym. Wszystkie aspekty wychowania muszą być coraz bardziej zintegrowane. Dzięki jedności procesu wychowawczego osobowość i życie młodego człowieka staje się coraz bardziej spójne.

Wszyscy – rodzice, nauczyciele, wychowawcy (…) – powinni zaangażować się we wspólną pracę na rzecz edukacji młodzieży. Powinni też pamiętać, że to, czego nauczają, musi być poparte świadectwem ich życia. Młodzi są bowiem wrażliwi na świadectwo dawane im przez dorosłych, którzy są dla nich wzorem.

Rodzina nadal pozostaje podstawowym miejscem wychowania (…) młodym brakuje dziś nadziei, choć mają wiele pragnień (…) …jedną z przyczyn gaśnięcia nadziei jest dążenie do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa, stawianie człowieka  na miejscu Boga.

Punktem wyjścia prawdziwej edukacji musi być prawda o człowieku, uznanie jego godności i jego transcendentnego powołania. Patrzeć na każdego młodego człowieka przez taki pryzmat antropologiczny oznacza pomagać mu rozwijać to, co w nim najlepsze, aby wykorzystując wszystkie swe możliwości, mógł realizować to, do czego powołał go Bóg”.

2. Wychowywać do„bardziej być” – wiara i moralność – prawda sumienia.

Bł. Jan Paweł II, Nauczyciel młodych i wzór dla nauczycieli i wychowawców – uczy:

W homilii do młodych na Westerplatte,1987, zob.:  PJP2, s. 762-770:

„Człowiek jest sobą poprzez wewnętrzną prawdę. Jest to prawda sumienia, odbita w czynach. W tej prawdzie każdy czło- wiek jest zadany samemu sobie. (…) Każda zasada moralności jest szczególnym punktem, od którego rozchodzą się drogi sumień. Człowiek idzie za prawdą (…), którą równocześnie dyktuje mu sumienie, albo też postępuje wbrew tej prawdzie. (…) człowiek wybiera pomiędzy dobrem a złem. W pierwszym wypadku – rośnie jako człowiek, staje się tym, kim ma być. W drugim wypadku – człowiek się degraduje. Grzech pomniejsza człowieka(…).

Zagrożeniem jest klimat relatywizmu. Zagrożeniem jest roz- chwianie zasad i prawd, na których buduje się godność i rozwój człowieka. Zagrożeniem jest sączenie opinii i poglądów, które temu rozchwianiu służą (…)

Droga (…) jaką wskazywał Chrystus do tego prowadziła: ażeby »bardziej być«! Zawsze do tego prowadzą wskazania Ewangelii. (…) Musicie dobrze rozważyć, w jakim stosunku – na każdej z tych dróg – pozostaje bardziej być do więcej mieć. Ale nigdy samo »więcej mieć« nie może zwyciężyć. Bo wtedy człowiek może przegrać (…): swoje człowieczeństwo, swoje sumienie, swoją godność”.